Obudź mnie Panie o wschodzie,
gdy księżyc blednieje wśród zorzy porannych,
gdy mgły podnoszą w swych dłoniach ciepłożółtą tarczę słońca,
gdy ptaki próbują przekrzyczeć niespokojne sumienia śpiących ludzi,
gdy ciszę przeszywa najlżejszy szelest powietrza.
Obudź mnie Panie o wschodzie,
gdy odsuwasz miękkim gestem ciemności nocy,
gdy rozpalasz słońce rozdmuchując poranne zamglenia,
gdy intonujesz ptasi koncert i uspokajasz niespokojne myśli,
gdy we wszechogarniającej ciszy dajesz usłyszeć swoje delikatne kroki.
Obudź mnie Panie o wschodzie,
abym nie przespała Twojego przyjścia.